Był bardzo upalny dzień.Dzień którego nie zapomnę,ponieważ dziś mam poznać Betę i Alfę.Mogłem im powiedzieć,co o nich myślę.Przeciągnąłem się.Spojrzałem na drzewo i złapałem się za nos.
-Cześć.-Usłyszałem chłodny głos.
Spojrzałem na psa.W jego oczach było widać opiekuńczość i zatroskanie.
-Cześć,jestem Fright.-Cicho warknąłem w myślach,co jeśli to znowu ktoś zły?
-Ja Sakan.Przejdziemy się?-Zapytał po chwili milczenia pies.
-Dobrze.-Zgodziłem się i ruszyłem za psem.
<Sakan?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz