Puściłem oczko suczce.Ruszyłem na przód,Mari z boku.Spojrzałem na nią.Byłem...wyższy? Chyba byliśmy na równi.
-To....to tutaj!
Suka otworzyła pysk.Szliśmy dalej.Mari zauważyła pajęczynę,więc ją zdjąłem jednym machnięciem ogona.Zobaczyliśmy zbite butelki.
-To nic nie da...-Odparła suczka,gdy zacząłem je zbierać.
Nagle stworzyła się tęcza,a bardziej Zorza Polarna.
Mari?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz